lipiec 2010

Menu korników

Pyta się kornik kornika:– Ty co dzisiaj jemy?– Stół szwedzki.

góry

Ze szczytu można dojrzeć jak wszystko jest małe. Tutaj nasze zwycięstwa i smutki przestają być ważne. To co zdobyliśmy i co straciliśmy zostaje w dole. Czytaj więcej

Po co na ryby?

Wielki, ogromny, wielopietrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawce, dajac mu jeden dzien okresu próbnego zeby go przetestowac.
Po zamknieciu wzywa szef nowego sprzedawce do biura:
- No to ile dzis zrobil pan transakcji? - pyta sprzedawce.
- Jedna, szefie.
- Co? Jedna?! Nasi sprzedawcy maja srednio od szescdziesieciu do siedemdziesieciu transakcji w ciagu dnia! Co pan robil przez caly dzien? A wlasciwie to ile pan utargowal?
- Trzysta osiemdziesiat tysiecy dolarów.
Szefa zatkalo.

Znajdźmy czas na ciszę

Gdzieżby indziej szukać ciszy, jeśli nie w murach klasztoru i kogo o nią pytać, jeśli nie mnicha? Chciałbym trochę skorzystać z długoletniego doświadczenia Ojca i w tej dziedzinie.
- Słowa „cisza" w regule benedyktyńskiej nie ma, jest natomiast słowo „milczenie".

milczenie

Człowiek ma w sobie milczenie morza, zgiełk ziemi i muzykę powietrza.                                                                          Rabindranath Tagore

Najpiękniejsze róże

Bardzo pózno w nocy pijany facet wraca do domu. Dzwoni do drzwi, ale żona nie chce mu otworzyć. Facet, czekajac, mówi:– O…twórz kochaaanie… przynioslem bu… Czytaj więcej

Żegnając przyjaciela

Żegnając przyjaciela, nie płacz, ponieważ jego nieobecność ukaże ci to, co najbardziej w nim kochasz. Gibran Kahlila

Tajemnice Bożego milczenia

Milczenie jest sposobem działania Boga, który wytycza człowiekowi drogi do przejścia. Jest ono czymś zupełnie różnym od milczenia naturalnego, czyli przestrzeni ciszy wolnej od jakichkolwiek dźwięków, jak również od milczenia psychologicznego, które wyraża się poczuciem satysfakcji.

Dzika satysfakcja!

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy. Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:

choroba

Choroba jest klasztorem, który ma swoją regułę, swoją ascezę, swoją ciszę i swoje natchnienia. Albert Camus