Grzyby wokół nas
Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie, trzymając w ręku książkę „Grzyby wokół nas”. Księgarz ściska jej rękę:– Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło te błędy!
Ciężko powiedzieć z czego tak naprawde jest ta relacja. Dlaczego? Ponieważ w dniach od 11 do 14 listopada nie byliśmy ani na rekolekcjach, ani dniach skupienia, czy kursie animatorskim. Założenia naszego wyjazdu były zupełnie inne. Jakie? Nie da się określić tego jednym słowem, zajęcia porażały swoją różnorodnoścą. W skrócie: spacerowaliśmy po górach (nie chwaląc się, owszem, zdobyliśmy Magurkę, pochłanialiśmy zadziwiające ilości ciastek (dalej nie wiemy gdzie się to wszystko zmieściło!), przedstawialiśmy nasze wizje Forum Młodych 2011. Zrobiliśmy chyba wszystko, co możliwe w tak krótkim czasie.