Biblia w Afryce

Biblia w Afryce

– Och! Ja bardzo lubię historię o Samarytaninie!
– Świetnie – powiada misjonarz – Wobec tego opowiedz mi ją!
Mambo więc opowiada:
Był sobie człowiek, który szedł do Jerozolimy, lecz wpadł pomiędzy złodziei, a oni pozostawili go bez świadomości na końcu drogi. A chwasty urosły i zadusiły tego mężczyznę, a wtedy królowa Szeba przybyła i dała mu tysiąc talentów złota, i sto ubrań do przebrania, i on wtedy powrócił do Jerozolimy na osiołku co się zatrzymał i mówił coś, i dawał znaki bo zaniemówił gdy mu się anioł ukazał przy ołtarzu. Jak przejeżdżał pod drzewem, jego włosy zaczepiły się o gałęzie drzewa. Ponieważ dyndał na tym drzewie dnie i noce, ptaki niebieskie przynosiły mu wodę i pożywienie. Jego żona Dalila przybyła i ucięła mu włosy, a on upadł na podłoże kamieniste, a ponieważ się nie zakorzenił, nie wydał plonu. Wtedy zaczęło padać, i padało czterdzieści dni i nocy, a on schronił się w pieczarze, gdzie go do wejścia nakłonił pewien człowiek, mówiąc – chodź i pójdź za mną. I z powrotem wyruszył do Jerozolimy, a jak już przybył to ujrzał Jezebel siedzącą w oknie, podobną do niedźwiedzia, mającą trzy żebra w swej paszczy, ponieważ powiedziano jej „jedz dużo mięsa„. Wtedy powiedział – „wyrzućcie ją” a oni ją wyrzucili. Ona jednak z powrotem wskrobała się na górę, i on jeszcze raz powiedział – „wyrzućcie ją„, a oni ją znowu wyrzucili, lecz ona jeszcze raz się wskrobała, i on jeszcze raz powiedział – „wyrzućcie ją”, a winnica będzie nasza. I tak ją wyrzucali siedem razy po siedem razy, bo im powiedział – „nie powiadam wam siedem razy, ale siedemdziesiąt siedem razy„, więc siedem razy obeszli mury, trąbiąc na siedmiu trąbach, ale wpierw pozrywali siedem pieczęci. A gdy już wyzbierali resztki, napełniono nimi siedemdziesiąt koszy. A teraz niech mi pan powie, panie misjonarzu, bo ja zadaję sobie ciągle to pytanie:
– Czyją ona będzie żoną po zmartwychwstaniu?