Było (12V), będzie (26V)

Było (12V), będzie (26V)

Energię do zabaw dzieci jak i dorośli czerpali z licznych słodkości i sałatek. Jak to we środę grała Liga Mistrzów. Mieliśmy swój własny mecz Niebiescy kontra Żółto-Czarni i nie chodzi tu o Śląskie derby RUCH – GKS, a o piłkarzyki w salce.

Bardzo cieszyła wysoka frekwencja, ale w sposób szczególny obecność Oli, która na co dzień przebywa u naszych zachodnich sąsiadów oraz najmłodszej w całym gronie Lenki wraz z Basią i Michałem. Jako spóźnialski ominąłem część oficjalno-powitalno-prezentową, ale widać było, że solenizantowi prezent przypadł do gustu. Jestem już z resztą po rozmowie z x. Maćkiem, który zdążył już przetestować grę NOTRE DAME i bardzo ją sobie chwali, być może niebawem relacja w kąciku GRY.

Podziękowania dla Artura