Ciekawe artykuły

Po drugiej stronie kratek…

... czyli tajemnice konfesjonału

Najbardziej znaną tajemnicą konfesjonału jest tajemnica spowiedzi.
Znaną, ale czy największą? Szczerze wątpię. To raczej złudzenie w stylu: zakazany owoc zawsze kusi najbardziej. Znacznie bardziej intrygujące od tego, co mówi się w konfesjonale (tj. od tajemnicy spowiedzi), jest to, co się tam w sposób niewidoczny dla oka dokonuje, tj. odpuszczenie grzechów.

Boże Narodzenie – czyli dar Obecności

Cudowny proces

Zwiastuję wam radość wielką: dziś narodził się nam Zbawiciel, którym jest Jezus Chrystus, woła Kościół w noc Bożego Narodzenia. Ziemia ujrzała swego Zbawiciela. Tak język liturgii wyraża niezwykłą treść misterium Narodzenia Pańskiego. To, co stało się owej nocy w Betlejem - narodzenie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i Syna Maryi - stało się równocześnie początkiem wielkiego, cudownego procesu dokonywanego przez Boga w ludziach.

Zakupy niedzielne

Szczerze powiedziawszy sam już nie wiem, czy najpierw powinienem napisać o zakupach niedzielnych, czy o szowinizmie. Ale jednak wydaje mi się, że o zakupach niedzielnych.

Kim ONO jest?

Dziecko przychodzi na świat jako osoba, jako niepowtarzalna indywidualność z sobie właściwymi cechami, potrzebami, zainteresowaniami i wrażliwością. Dlatego nie może być traktowane jako jakieś tworzywo, bezkształtna masa do urabiania czy rzeźbienia.

Co wydarzyło się w Betlejem?

Dopiero wydarzenia zmartwychwstania i wniebowstąpienia Jezusa otworzyły oczy na to, co się przed trzydziestu kilku laty wydarzyło w Betlejem, i pozwoliły w Jezusie, Synu Maryi, dostrzec i adorować Boga.

Nie zasłużyliśmy na te święta

Tylko w tym człowieku, który podejmuje trud życia według zasad Ewangelii, trwa na codziennej modlitwie, podnosi się z każdego upadku w sakramencie spowiedzi i przyjmuje Jezusa w Eucharystii "jako swój chleb codzienny, codziennie wypełnia się tajemnica Bożego Narodzenia, cud Słowa Bożego, które staje się ciałem" (św. Edyta Stein)

Bóg w żłobie

A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. (Łk 2,12)


Słowa Anioła zachęciły czuwających przy trzodzie pasterzy do odnalezienia Pana Jezusa w żłobie. Znali oni doskonale budowę koryta, wielu z nich umiało zbudować żłób własnymi rękoma, ale zapewne żadnemu z nich nie przyszło na myśl, że może to być miejsce spotkania Pana Jezusa. Żłób był ich codziennym narzędziem pracy, dbali o to by nie zabrakło w nim siana, a zwierzęta wiedzione instynktem przychodziły do stajni, by zaspokoić swój głód.

Wśród nocnej ciszy…

... czyli kilka słów o zwyczajach wigilijnych


To magia świąt


Kochamy święta Bożego Narodzenia i tęsknimy za nimi przez cały rok. Ich klimat jest niepowtarzalny: nerwowa przedświąteczna krzątanina, domowe zwyczaje i obrzędy, rodzinne spotkanie przy wigilijnym stole (często jedyne w roku), a przede wszystkim radość z narodzin Maleńkiego…

Wodzi na pokuszenie

Z Tobą ciemność nie będzie ciemna

W każdym z nas odnaleźć można tą ciemniejszą stronę osobowości. Ponurą, mroczną, tam gdzie bardzo wiele ma do powiedzenia zły duch. Wielu, nawet bardzo blisko związanych z Kościołem, poddaje w wątpliwość istnienie szatana, złych mocy. Serwuje się nam chrześcijaństwo radosne, bo po co straszyć i zniechęcać mrocznymi obrazami. Z drugiej strony Chrystus, a za nim Kościół, jasno wypowiada się w kwestii istnienia oraz działania szatana.

Niepokój, czy ja naprawdę kocham Boga

Wydaje się, że jest to niepokój wielu ludzi, którzy regularnie przystępują do sakramentów, starają się nie zaniedbywać modlitwy, a przykazania Boże to ich podstawowy życiowy drogowskaz. Otóż właśnie tacy ludzie nieraz stawiają sobie pytania: Czy ja w ogóle kocham Boga? A może swoją religijnością chcę tylko zasłużyć sobie na Jego opiekę? Może przy Bogu trzyma mnie raczej strach przed karą? A może wcale Boga nie kocham, tylko po prostu lubię przychodzić do kościoła?