Czuwajcie

Czuwajcie

Wertując księgi Starego Testamentu, zauważymy już na pierwszych stronicach, iż pierwsi nasi rodzice, będący tak szczęśliwi, mający łaskę uświęcającą, co ich wynosiło do godności dzieci Bożych – sami rezygnują z miłości Bożej. I tak piętno grzechu pierworodnego zaciążyły na ludzkości, że w następstwie, raz po raz czytamy w Księgach natchnionych o zrywaniu tego pomostu – przymierza – człowieka z Bogiem.

Ale równocześnie w Księgach tych usłyszymy rozpaczliwy głos proroków „Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił” „Niebiosa, spuście rosę z góry, a obłoki niech zleją z deszczem Sprawiedliwego. Niech się otworzy ziemia i zrodzi Zbawiciela” (Iz) A Bóg przez tych samych proroków przyobiecał ludzkości Pomazańca Bożego, Księcia Pokoju, Sługę Bożego, który znów powiąże te dwa bieguny – człowieka z Bogiem.. Prorocy coraz bliżej określali znaki jakie poprzedzą przyjęciu Mesjasza, określili dokładnie czas, a nawet miejsce.

I nareszcie nadszedł czas, kiedy Mesjasz – Bóg – wkroczył w historię ludzkości. Nie oczekujemy już Mesjasza, takiego, jakiego oczekiwał Jakub, Mojżesz, Aaron czy Dawid. Dzisiaj Chrystus działa przez swój Kościół. Działa w Sakramentach Św., które pozostawił jako środki naszego zbawienia. Adwent, w jaki dziś wchodzimy jest dla nas wierzących w Chrystusa, okresem refleksji: Ja i Ojciec mój Bóg. Czy naprawdę wypełniam Jego nakazy, Jego przykazania? Czy odwzajemniam się Bogu miłością?
Adwent jest również dla nas czasem oczekiwania Boga – Jezusa Chrystusa. W powtórnym swoim przyjściu – jak to nazywał św. Paweł w liście do Tesaloniczan – paruzji. „Czuwajcie – mówi Jezus – bo nie wiecie kiedy Pan przyjdzie.”

Król Babiloński Baltazar – syn Nabuchodonozora , urządził dla wszystkich książąt wystawną ucztę. A kiedy zabrakło naczyń dla wszystkich, a życzeniem jego było, by wszyscy mieli naczynia złote i srebrne, wtedy kazał użyć naczynia służące kiedyś w świątyni jerozolimskiej przy służbie Bożej. I tej właśnie nocy niewidzialna ręka napisała, na ścianie w sali biesiadnej trzy słowa: mene, mene, teke, ufarsin. Żaden z wróżbitów nie potrafił rozszyfrować tych słów, aż w końcu sprowadzili proroka Daniela, który wytłumaczył: Mene – Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił jego kres; Tekel – zważonyś jest na wadze i znaleziono cię za lekkim; Peres – rozdzielone jest królestwo Twoje i dano je Medom i Persom. Tej jeszcze nocy zabity został król Baltazar, a Dariusz Med objął królestwo babilońskie.

Niedaleko Neapolu rozciąga się miasto Pompeja. Obok tego miasta jest inna Pompeja – starożytna, ta, którą w roku 79 po narodzeniu Jezusa Chrystusa została nagle zalana wulkaniczną magmą z Wezuwiusza. W połowie XVIII w rozpoczęto prace wykopaliskowe. Z tych „scavi” jak nazywają to włosi, wyraźnie widać, iż ludzie zostali zaskoczeni przez lawę, do tego stopnia, iż widać tam kobietę, trzymającą dzban w ręku, ludzi śpiących. Tragedia ta rozegrała się w jednej chwili.
Tak jak zaskoczyła śmierć króla Baltazara, ta, jak zaskoczyła śmierć mieszkańców Pompei, tak również niespodziewanie Pan, sędzia sprawiedliwy, Bóg każe nam się rozliczyć z naszych czynów.
Daje nam Bóg jeszcze raz jeden tę okazję przeżyć okres adwentu, by spotkać się z Nim w sakramentach świętych, aby spotkać Boga w drugim człowieku, by spotkać Boga w cichej modlitwie.

Nie lekceważmy upomnienia Jezusa: „Czuwajcie”. Czuwać tzn. zastanawiać się nad swoim życiem i dążyć świadomie do radości życia innego z Bogiem w niebie.

Ks. Augustyn Kuczok SDS
www.katolik.pl