Drzewa

Drzewa

Blondynka jedzie zdenerwowana zygzakiem po ulicy.
Zatrzymuje ją drogówka.
– Co pani wyprawia?
– Proszę pana – mówi zdesperowana. Jadę sobie, a tu nagle drzewo mam przed sobą. To skręcam, ale znowu jakieś drzewo, skręcam i cały czas widzę jakieś drzewa.
Facet zagląda do auta kobiety:
– Proszę wyjąć choinkę zapachową, to wszystko będzie w normie.