Golfowe rozterki

Golfowe rozterki

Pewien staruszek bardzo lubił grać w golfa. Pewnego razu mówi do żony:
– Ja to mam kurde pecha. Tak lubię grać w golfa, ale jak uderzę piłeczkę to jej potem nie widzę.
Nawet jak założę okulary to i tak nie widzę gdzie upadła. 
– To co za problem. Idź tam z jakimś twoim kumplem,co ma lepszy wzrok !
Tak zrobił. Dwa dziadki poszły grać. Gracz uderzył i pyta:
– I jak ? Widziałeś gdzie poleciała ?
– Tak.
– No to gdzie ?
– Nie pamiętam…