Kto jest lepszy…

Kto jest lepszy…

Koleś w pasażerce coraz bardziej wnerwiony, po którejś tam sugestii, by się żołnierzyk odstosunkował, w końcu proponuje:
– Oki delta-tango-charlie-coś-tam. Teraz wykonam taki myk, ale jak go nie powtórzysz – na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego „odkurzacza” piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
– Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał, więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie i wódeczka, panienki na twój koszt!
– Uwaga. Zaczynam, to się nieco odsuń!
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce:
– Dobra skończyłem.
– A co to miało niby być?
– Byłem się odlać.