MARYJA PROSI O RÓŻANIEC

MARYJA PROSI O RÓŻANIEC

MARYJA PROSI O RÓŻANIEC
(prof. Maria Wacholc)

         W wielu objawieniach, których wiarygodność została potwierdzona przez władze kościelne, Maryja ukazywała się z różańcem w dłoni i zachęcała do gorliwego odmawiania tej modlitwy.

         W 1858 roku Maryja ukazała się 18 razy Bernadecie Soubirous w Lourdes. Pierwsze dwa spotkania z Matką Bożą upłynęły wyłącznie na wspólnym odmawianiu różańca. Modlitwa różańcowa towarzyszyła także szesnastu dalszym objawieniom w Lourdes. Różaniec w dłoniach Maryi jest dla nas potwierdzeniem wartości tej modlitwy i zaproszeniem do jej odmawiania. Świadczy, jak bardzo Maryi zależy, abyśmy Ją błagali właśnie tą modlitwą, gdyż przez nią może Ona wyjednać nam najobfitsze łaski. Ponadto upewnia nas, że dla Matki Najświętszej, wśród wszystkich modlitw do Niej zanoszonych, nie ma milszej i cenniejszej modlitwy niż różaniec.

         O wielkiej wartości modlitwy różańcowej świadczy także to, że podczas wielu objawień, Matka Najświętsza wyraźnie w niej uczestniczyła. Bernadeta Soubirous, ujrzawszy po raz pierwszy Maryję w grocie massabielskiej uklękła, bez chwili wahania wyjęła różaniec, który zawsze nosiła przy sobie, i zaczęła się na nim modlić. Kończąc kolejne Zdrowaś Maryjo i Ojcze nasz spostrzegła, że Matka Najświętsza przesuwa w dłoniach białe paciorki swego różańca, a potem razem z nią odmawia Chwała Ojcu.

         W 1917 roku, podczas trwającej jeszcze I wojny światowej, Matka Najświętsza ukazywała się w Fatimie dziesięcioletniej Łucji Dos Santos, siedmioletniej Hiacyncie i jej dziewięcioletniemu bratu Franciszkowi Marto. Podczas pierwszego objawienia, 13 maja 1917 roku, dzieci usłyszały od Maryi: „Odmawiajcie codziennie różaniec, aby wyprosić pokój dla świata”. W trzecim objawieniu, 13 lipca 1917 roku, Maryja ponownie prosiła o codzienne odmawianie różańca w intencji pokoju. Nauczyła też dzieci modlitwy, zwanej dziś modlitwą fatimską i poleciła odmawiać ją po każdej tajemnicy:

         O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.

         Podczas czwartego objawienia, które z powodu uwięzienia dzieci nastąpiło dopiero 19 sierpnia 1917 roku, a nie 13 sierpnia, Maryja znowu zwróciła się do dzieci z prośbą: „Chcę, abyście nadal odmawiały różaniec. Módlcie się, módlcie się wiele, czyńcie ofiary za grzeszników, bo wiele dusz idzie na wieczne potępienie, gdyż nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił”.

         Po raz piąty Maryja objawiła się 13 września 1917 roku i znowu prosiła dzieci: „Odmawiajcie w dalszym ciągu różaniec, żeby uprosić koniec wojny”. I wreszcie podczas ostatniego objawienia, 13 października 1917 roku, Maryja przedstawiła się dzieciom, mówiąc o sobie: „Jestem Matką Bożą Różańcową”.

         Tytuł ten potwierdza ścisły związek Maryi z różańcem, a ponadto wskazuje, że w tej modlitwie najpewniej doświadczyć możemy Jej bliskości. W tym samym objawieniu Maryja powiedziała: „Przyszłam upomnieć ludzkość, aby zmieniła życie i nie zasmucała Boga ciężkimi grzechami. Niech ludzie codziennie odmawiają różaniec i pokutują za grzechy”. Prawdziwość objawień w Fatimie Matka Boża potwierdziła „cudem słońca”, jaki dokonał się podczas ostatniego objawienia i był obserwowany przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

         Z prośbą o codzienne odmawianie różańca Maryja zwracała się także w Gietrzwałdzie[1], gdzie w 1877 roku ukazywała się codziennie od 27 czerwca do 16 września (z wyjątkiem 10 i 11 września) trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej i dwunastoletniej Barbarze Samulowskiej, późniejszym zakonnicom w zgromadzeniu sióstr szarytek. Matka Boża ukazywała się tam początkowo każdego wieczoru, kiedy odmawiano cały różaniec. Od 24 lipca natomiast, odkąd każdą cząstkę odmawiano o innej porze: rano radosną, w południe bolesną, a wieczorem chwalebną, Matka Boża ukazywała się trzy razy dziennie. Maryja ukazywała się tak wiele razy, aby gromadzić wiernych na modlitwie różańcowej, aby zachęcić ich i przysposobić do wytrwałości w jej odmawianiu, aby pokazać, że Ona podczas tej modlitwy zawsze jest blisko nas.

         „Życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec” – powiedziała podczas jednej z pierwszych wizji. Prośba ta była głównym zaleceniem, jakie Maryja przekazała podczas tych objawień. Maryja powtarzała ją wielokrotnie, wypowiedziała ją także jako ostatnie swoje słowa podczas ostatniego objawienia w dniu 16 września 1877 roku: „Odmawiajcie gorliwie różaniec”.

         Kiedy dzieci w Gietrzwałdzie zwracały się do Matki Bożej z licznymi prośbami przekazanymi im przez różne osoby, zawsze Maryja uzależniała ich spełnienie od gorliwego odmawiania różańca.

– Czy chorzy będą uzdrowieni? – pytały Justyna i Barbara.

– Odmawiajcie różaniec – brzmiała odpowiedź.

– Czy smutni będą pocieszeni?

– Odmawiajcie różaniec.

– Oto tam płacze żona i matka, bo mąż i ojciec oddają się pijaństwu. Gdzie szukać ratunku?

– Odmawiajcie różaniec.

– Oto zamknięte kościoły, wywieziono kapłanów.

– Odmawiajcie różaniec[2].

         Jeżeli więc Matka Najświętsza we wszystkich tych sytuacjach poleca odmawiać różaniec, znaczy to, że jest on skutecznym ratunkiem w każdym utrapieniu i w każdej niedoli, we wszystkich trudnościach duchowych i słabościach natury ludzkiej. „A któż może lepiej wiedzieć – pisał bł. Honorat Koźmiński – w jaki sposób najskuteczniej trafia się do miłosierdzia Bożego i czym można lepiej Serce Maryi poruszyć, i przez co może Ona obfitsze łaski wyjednać, jeżeli nie Ona sama, która jest naszą Matką i Matką Miłosierdzia?”[3].

         W objawieniach Matka Boża nie tylko budziła zapał do modlitwy różańcowej, ale również udzielała ważnych pouczeń dotyczących sposobu jej odmawiania. Bernadeta w jednej ze swoich wizji usłyszała: „Gdy odmawiasz różaniec, patrz zawsze na Mnie”. Słowa te mają głęboki sens i nie mogą być rozumiane wyłącznie jako wskazówka dotycząca postawy zewnętrznej podczas modlitwy. Odnoszą się przede wszystkim do rozważania tajemnic różańcowych, w których mamy zawsze widzieć Maryję, aby czytać w Jej Sercu i myślach, aby cieszyć się Jej radościami, współczuć Jej w cierpieniu i od Niej uczyć się wierności oraz zupełnego oddania Jezusowi.

         Maryja chce również, aby każdy modlił się na swoim własnym różańcu i był do niego przywiązany. Podczas jednego z objawień Bernadeta, spełniając prośbę pewnej pobożnej kobiety, modliła się na jej różańcu. Matka Boża zareagowała na tę zamianę, pytając ją, gdzie ma swój własny różaniec. Kiedy Bernadeta pokazała, że ma go przy sobie, Maryja poleciła, aby się nim posługiwała.

         Według tradycji zakonu dominikanów Matka Boża wiele razy objawiła się błogosławionemu Alanowi de la Roche (ok. 1428-1475), którego zachęcała do rozpowszechniania modlitwy różańcowej wśród ludzi, przyrzekając udzielać niezliczonych łask tym wszystkim, którzy wiernie będą odmawiać tę modlitwę. Przyrzeczenia te zanotowane przez bł. Alana w jego pismach, znane są jako piętnaście obietnic Najświętszej Maryi Panny dla czcicieli Różańca świętego:

  1. Wszyscy, którzy wiernie służyć mi będą, odmawiając Różaniec św., otrzymają pewną szczególną łaskę.

  2. Wszystkim odmawiającym pobożnie mój Różaniec przyrzekam moją szczególniejszą opiekę i wielkie łaski.

  3. Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje.

  4. Cnoty i święte czyny zakwitną, różaniec najobfitsze zmiłowanie dla dusz uzyska od Boga; serca ludzkie odwróci od próżnej miłości świata, a pociągnie do miłości Boga i podniesie je do pragnienia rzeczy wiecznych. O! Ileż dusz uświęci ta modlitwa.

  5. Dusza, która poleca mi się przez Różaniec, nie zginie.

  6. Ktokolwiek odmawiać będzie pobożnie Różaniec święty, rozważając równocześnie tajemnice święte, nie dozna nieszczęść, nie doświadczy Gniewu Bożego, nie umrze nagłą śmiercią: nawróci się, jeśli jest grzesznikiem, jeśli zaś sprawiedliwym – wytrwa w łasce i osiągnie życie wieczne.

  7. Prawdziwi czciciele mego Różańca nie umrą bez Sakramentów świętych.

  8. Chcę, aby odmawiający mój Różaniec mieli w życiu i przy śmierci światło i pełnię łask, aby w życiu i śmierci uczestniczyli w zasługach świętych.

  9. Codziennie uwalniam z czyśćca dusze, które mnie czciły modlitwą różańcową.

  10. Prawdziwi synowie mego Różańca osiągną wielką chwałę w niebie.

  11. O cokolwiek przez Różaniec prosić będziesz – otrzymasz.

  12. Rozpowszechniającym mój Różaniec przybędę z pomocą w każdej potrzebie.

  13. Uzyskałam u Syna mojego, aby wpisani do Bractwa mojego Różańca mieli w życiu i przy zgonie za braci wszystkich mieszkańców nieba.

  14. Odmawiający mój Różaniec są moimi dziećmi, a braćmi Jezusa Chrystusa, Syna mojego jednorodzonego.

  15. Nabożeństwo do mego Różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do nie­ba.

[1]  Gietrzwałd leży 17 km od Olsztyna w kierunku Ostródy.

[2] Za: Ks. bp dr Józef Drzazga, Homilia wygłoszona podczas Mszy św. koncelebrowanej w konkatedrze w Olsztynie na rozpoczęcie Ogólnopolskiego Kongresu Mariologicznego – 24 czerwca 1977 r. W: „Posłaniec Warmiński czyli Kalendarz Maryjny na rok 1978”. Olsztyn 1977, Warmińskie Wydawnictwo Diecezjalne, s. 24.

[3]  (O. Honorat Koźmiński) Brat Honorat, kapucyn, Październik. Miesiąc Najświętszej Panny Maryi Różańcowej. Włocławek 1914, s. 18.