Pokonać zranienia i być razem_relacja z Tak na Serio

Pokonać zranienia i być razem_relacja z Tak na Serio

obrączkiKonferencja „TAK na Serio” dzień drugi, 24.05.2015 r. niedziela

Prelegent Michał Piekara, autor książki „ Razem przez życie. Przewodnik dla małżeństw, które pragną zwyciężać.”

„ONI. O BYCIU RAZEM.

Jak przejść od tego co trudne w nas do bycia razem po pokonaniu naszych zranień”

Dzisiejsza konferencja była kontynuacją wczorajszych rozważań dotyczących naszej tożsamości „Syna Boga” i „Córki Króla”. Pan Michał Piekara mówił o tym jak przejść od tego co trudne w nas do bycia razem po pokonaniu naszych zranień,  aby dojść do naszej tożsamości „Syna Boga” i „Córki Króla”.

Poniżej zostaną przedstawione najważniejsze zagadnienia omówione na konferencji przez Pana Michała Piekarę.

Serce sieroce” to serce, które nie doświadczyło obecności Boga. Jeśli doświadczymy Jego obecności nasze serce sieroce, serce z kamienia Bóg zabiera i daje nam serce żywe, serce prawdziwe.

Tym co nas kształtuje w życiu są nasze zranienia i to one nadają naszemu sercu zasadniczy kształt. Nasze zranienia odzywają się wtedy, gdy jesteśmy najsłabsi, kiedy mamy w życiu trudny czas. Trzeba wrócić do punktu naszych zranień, aby mogły zostać uleczone przez Boga, ale musimy Mu na to pozwolić. Im głębiej znajdziemy się w naszym zranieniu tym lepiej zostaniemy uzdrowieni. Musimy spotkać się z Bogiem w miejscu naszego zranienia, bo On tam na nas czeka.

Każdy z nas nosi w sobie jakieś zranienia. Najwięcej zranień doświadczamy w domu rodzinnym, w relacji z rodzicami, a w szczególności w relacji z ojcem. Nasze zranienia przenoszą się na nasze relacje z innymi ludźmi, wnosimy je w życie. Skutkiem takich zranień jest sieroce serce.  Zranione serce to sieroce serce, które nie potrafi kochać.

Tym co może nas uzdrowić jest doświadczenie bezwarunkowej miłości BOGA OJCA. Musimy się tylko na nią otworzyć. Sami nie jesteśmy w stanie nic zrobić, aby to nowe serce otrzymać. Dlatego tak ważna jest nasza relacja z Bogiem Ojcem, która często bywa zakłócona przez relację z naszym ziemskim ojcem. Pan Michał zobrazował nam miłość Boga Ojca na podstawie znanej nam wszystkim historii o Synu marnotrawnym.

Ojciec z tej przypowieści tak bardzo kochał swojego syna, że każdego dnia czekał na niego wierząc, że ten wróci do domu. I kiedy syn powrócił brudny, głodny i bosy, nie zrobił mu żadnych wymówek lecz był szczęśliwy widząc swojego syna. Kazał tez dać mu płaszcz, pierścień i sandały. Są to trzy bardzo ważne symbole.

Płaszcz oznacza przebaczenie.

Ojciec chce płaszczem nakryć syna, jego brud i nędzę mówiąc tym samym, że nie chce pamiętać o tym co zrobił i przebacza mu wszystko. Przywraca mu tym samym godność syna, którą ten stracił we własnych oczach. Dla ojca jednak zawsze pozostał synem.

Pierścień oznacza zaufanie.

Ojciec, pomimo tego co syn zrobił, obdarzył go zaufaniem dając mu pierścień. Pierścień był atrybutem syna – dziedzica dzięki któremu mógł on zawierać transakcje finansowe w imieniu swojego ojca.

Trzecim symbolem są sandały, które symbolizują wolność.

Ojciec dał synowi sandały mówiąc tym samym: jesteś wolny i jeśli kiedyś zechcesz, znowu możesz odejść.

W tej przypowieści kryje się ogromna lekcja o tym jaka może być miłość, jaka jest miłość Boga Ojca, który obdarza nas przebaczeniem, zaufaniem i wolnością.

To właśnie przebaczenie jest tym miejscem, gdzie możemy znaleźć miłość Boga Ojca.

Na początek musimy podjąć decyzję o przebaczeniu. Przebaczenie rodzi się naszym sercu, a nie tylko w głowie. Nie jest nam do tego potrzebny drugi człowiek. Możemy przebaczyć komuś kogo już nie ma lub z kim nie możemy się spotkać.

Natomiast pojednanie dokonuje się zawsze w relacji z drugim człowiekiem. Jednak, aby tak naprawdę przebaczyć, trzeba samemu tę osobę, której chcemy przebaczyć, prosić o przebaczenie.

Uwielbienie jest bardzo potrzebne do uzdrowienia. Trzeba Boga wielbić zawsze i za wszystko nie tylko za dobre rzeczy, które się wydarzyły w naszym życiu lecz również za ból i cierpienie, które Bóg dopuścił.

Kiedy spotyka nas w życiu coś złego zadajemy pytanie:”Dlaczego nas to spotkało? Dlaczego Bóg to dopuścił?”. Jest na to odpowiedź, którą jest cierpienie Jezusa. Jezus nauczył się posłuszeństwa przez to cierpienie którego doświadczył. Nasze cierpienie to dla nas okazja, aby oprzeć swoje życie na Bogu, szukać Go i uwielbiać za wszystko co nas spotkało. Bóg ma wobec nas swój plan i jeśli Mu zaufamy, to On z tego wyprowadzi większe dobro.

Stając w miejscu problemu i w miejscu uwielbienia można doświadczyć uzdrowienia. To się nie dzieje od razu, jest to proces który trwa. Jednak warto zrobić pierwszy krok i zawierzyć Bogu, otworzyć się na jego łaskę. Zacznijmy od spotkania z Bogiem w miejscu naszych zranień.

ON tam na nas czeka.