Reszta świata jest „po-Bogu”
Ale to jeszcze nie jest postępowanie religijne. Zachowywać się rozsądnie może każdy poganin, człowiek niewierzący, a przecież niegłupi. Pobożność zaczyna się wtedy – jak powiadał ksiądz Jan Twardowski – gdy reszta świata jest „po-Bogu”. Inaczej mówiąc człowiek religijny ma „Boże” motywacje, podejmuje jakieś działanie wtedy, gdy ma pewność, że jest zgodne z wolą Stwórcy, gdy słowa, myśli i czyny przybliżają do Pana Boga i Jego obietnic, czyli zbawienia. Czy człowiek niezgrabny i gruby może być zbawiony? To wcale nie musi mieć związku! Wyjaśnijmy najpierw pojęcia.
Zalecona przez lekarza
Słowo „dieta” oznacza właściwie każdy sposób odżywiania. Może być zatem dieta zdrowa albo niezdrowa. Może być dieta mięsna i wegetariańska, dieta obciążająca wątrobę albo wyniszczająca nerki. Potocznie jednak to słowo jest używane do sposobu odżywiania zaleconego przez lekarza albo innego specjalistę, czyli odnosi się zwykle do takiego doboru potraw, który jest dla organizmu korzystny, leczący, podtrzymujący zdrowie posiadane albo przywracający utracone.”
Przywracanie pierwotnej harmonii
Post w religijnym rozumieniu jest pojęciem znacznie szerszym – dotyczy nie tylko jedzenia. To właściwie sposób zachowania, w którym człowiek sam sobie narzuca umiar w dowolnym zakresie. A warto sobie przypomnieć, że świat „w chwili stworzenia” był piękny między innymi dzięki harmonii, dzięki temu, że niczego nie było za mało ani za dużo. Można by zatem powiedzieć, że post to sposób na przywracanie pierwotnej, zamierzonej przez Pana Boga harmonii w świecie i w samym człowieku. Post jest podsuniętą przez kontakt z Panem Bogiem odpowiedzią na wszelki brak umiaru, a zatem post pomaga się zbliżyć do Pana Boga.
Ważna motywacja
Oczywiście można sobie łatwo wyobrazić połączenie postu i diety – w praktyce życia jest to dodana do diety odpowiednia motywacja: „wybieram taki a nie inny sposób odżywiania, zachowania, aby być bliżej Pana Boga, aby lepiej Go poznawać, aby świadome odczuwanie pewnych braków pomagało w modlitwie i w rozpoznawaniu prawdziwego piękna”. Dobrym przykładem takiego połączenia jest dość popularny ostatnio w Polsce tak zwany „post Daniela” – jest to zaczerpnięty z Pisma Świętego (patrz pierwszy rozdział Księgi proroka Daniela) sposób odżywiania polegający na jedzeniu jarzyn „zamiast królewskich potraw”. Do takiego sposobu życia dochodzi ważna w tym wypadku religijna motywacja. A „przy okazji” człowiek traci na wadze, staje się zdrowszy, lepiej śpi, wzrasta jego sprawność.
Każdy nadmiar jakoś szkodzi
W Wielkim Poście warto pomyśleć, co „zaśmieca” nasze życie. Może to być nadmiar czasu poświęconego na gry albo telewizję. Może to być – dla niektórych zapaleńców – nadmiar treningów czy czytania. Każdy nadmiar jakoś szkodzi. Sposobem na uleczenie naszej zwykłej codzienności jest przywracanie wspomnianej harmonii. A gdy się doda motywację religijną, większą ilość modlitwy i staranie o to, by żyć nieustannie w stanie Łaski Uświęcającej – to już jesteśmy blisko od prawdziwie mądrego przeżywania świętego czasu przygotowania do Wielkanocy. K
ks. Zbigniew Kapłański
www.katolik.pl