Ubrałam się szybko i poszłam za nim. Co dziwne, w kaplicy zapalone były wszystkie świece i świeczniki.  Ale nikogo nie było. Anioł zaprowadził mnie do prezbiterium w stronę fotela, na którym siadał zawsze ksiądz przewodniczący Mszy. Po chwili pojawił się delikatny szmer, jakby szelest sukni. „Oto Ona, Najświętsza Panna” – powiedział anioł.
Nie mogłam uwierzyć. Nie dotarło do mnie jeszcze to, że właśnie zaczyna się spotkanie z Matką Bożą. Wtedy anioł jeszcze raz, ale już nie jako dziecko, tylko jak dorosły mężczyzna mocnym, zdecydowanym głosem powiedział: „Oto Najświętsza Panna”.
    W jednej chwili upadłam na kolana przy Maryi siedzącej na fotelu, a swoje dłonie złożyłam na Jej kolanach. Spotkanie trwało ponad dwie godziny. Maryja mówiła, że ma dla mnie ważne zadanie do wypełnienia, że nie będzie to łatwe. Mówiła, że trudny czas nastanie dla Francji, o tym, że szczególnie opiekuje się zgromadzeniem ojców misjonarzy i szarytkami. Wskazując na tabernakulum, Matka Boża powiedziała: „Przychodźcie do stóp tego ołtarza, tu łaski spłyną na wszystkich, którzy z wiarą będą o nie prosić”. Również podczas tego spotkania Maryja poprosiła, by powstało Stowarzyszenie Dzieci Maryi.

Fragment Pisma Świętego do przeczytania na poniedziałek: Łk 2, 1 – 7 

Punktacja