– Pragnę służyć Panu! – powiedział człowiek o lękliwych oczach i drżących rękach.
Ojciec Sergiusz spojrzał na pielgrzyma, ale nie rzekł ani słowa i nie pokazał mu drogi.
– Pragnę służyć Panu! – powiedział człowiek dumny, o zuchwałej twarzy i rękach gotowych do chwytania.
Ojciec Sergiusz wysłuchał i nie rzekł ani słowa. Jemu także nie pokazał drogi.
– Ojcze, czemu oddalasz od siebie tych ludzi? Pragną się tylko nauczyć, jak służyć Wszechmogącemu – zapytał uczeń, który widział tę scenę.
– Otóż wiedz, że Bóg ma trzy rodzaje służebników: niektórzy są niewolnikami i służą Mu ze strachu; inni są najemnikami i służą Mu przewidując nagrodę…
Przerwał, ponieważ zbliżał się jakiś człowiek. Wyprostowany i spokojny, pierś miał nagą, a ręce złożone do modlitwy.
– Pragnę służyć Panu! – powiedział. Ojciec Sergiusz pocałował go.
– … i wreszcie, są synowie, którzy służą Mu z miłości.
S. Poggio