W życiu wiele jest dróg

W życiu wiele jest dróg

Zauważyliśmy, że w człowieku jest potrzeba szukania jakiejś istoty idealnej, transcendentnej, „kogoś powyżej”. Zgodziliśmy się wszyscy, że każda cywilizacja wykazywała się religijnością, miała swoje wierzenia, kult. Oznacza to, że człowiek od zawsze poszukiwał Praprzyczyny Wszystkiego, Prawdy- czyli Boga. Te stwierdzenie sprowokowało, że w dyskusji pojawiły się pytania: czy w takim razie wszystkie religie są równe? Czy wszystkie prowadzą do jednego Boga? Czy w taki sam sposób? Czy w takim razie obojętne jest w kogo wierzę? Dalsze nasze rozważania pobiegły właśnie w tę stronę. Dyskusja była zawzięta. A oto do czego doszliśmy na tym etapie: religie są równe w takim znaczeniu, że powinniśmy szanować ludzi innej wiary i nie uważać siebie- chrześcijan za lepszych. Oczywiście nie możemy stwierdzić, że nieważne jest, jak nazywamy Boga i w jaki sposób okazujemy mu nasza wiarę. Wszystkie drogi prowadzą mają w sobie ziarna Prawdy, ale jak słusznie podsunął nam ksiądz Maciek, my- chrześcijanie mamy „klucze poznania”, możemy wejść przez drzwi. Ale właściwie dlaczego powinniśmy uważać, że chrześcijaństwo to najlepsza droga do Boga? Dlaczego powinniśmy starać się, aby inni przyjęli chrzest? Odpowiedź jest jasna i przekonywująca – jako jedyni wierzymy w „Słowo Wcielone”, w Boga, który przyszedł do nas na ziemię i przez to dał się poznać, stał się Człowiekiem. (Już niedługo będziemy wspominać Jego narodzenie świętując to wydarzenie w naszych rodzinach.) Nasze rozważania zakończyliśmy, przelatując, jak pasażerowie samolotu śpieszący do bliskich na święta, na stronę 84 naszego katechizmu, gdzie przeczytaliśmy jaką postawę powinniśmy przyjąć wobec wyznawców innych religii. (Dla nieobecnych dociekliwych- pytanie 136 str 84).