Warto!

Warto!

Chyba najciekawszym zdaniem, które mogło utkwić w pamięci adorujących to słowa mówiące o tym że każdy z nas zda sprawę o sobie samym Panu Bogu. Okazuje się że Pan Bóg nie stoi przed nami z listą popełnionych przez nas w ciągu całego życia grzechów. Nie odczytuje ich publicznie na sali sądowej i nie wymierza kary według spisanego kodeksu karnego. Każdy z nas sam zda sprawę o sobie. Zatem nasze życie polega na tym aby do chwili śmierci dojrzeć do bycia szczęśliwym w niebie, w jedności z Panem Bogiem. Aby się nie okazało że po tej „drugiej stronie” nie będziemy mieli nic do powiedzenia Panu Bogu. Oczywiście chyba każda adoracja ma to do siebie że każdy przeżywa ją inaczej. Stąd ogromne bogactwo przemyśleń czy wniosków jakich mogą doświadczyć jej uczestnicy a nawet się nimi podzielić. Dlatego warto czasem pomodlić się przed Panem Jezusem ukrytym w Najświętszym Sakramencie, tym bardziej w czwartki kiedy po adoracji można zejść na dół i zjeść ciasto, napić się herbaty czy po prostu ograć duszpasterza młodzieży naszej parafii w piłkarzyki 🙂