Wszystko w rodzinie

Wszystko w rodzinie

Lew mówi: to może wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna…,
Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła. No to koniec naszych marzeń – orzekł Król Lew.
A może ktoś na ochotnika? 
Zgłosił się osioł. Wszyscy pękali ze śmiechu. Przecież Ty nic nie potrafisz załatwić. Ale osioł się uparł i poszedł.
Wraca po dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku.
Ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytają się więc jak to załatwił, a osioł na to:
– Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny…