– „Jutro”, rozpoczął uroczyście, proszę przyjść w garniturze, piętro wyżej na zebranie firmy.
Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza oklasków.
Nie minęło wiele czasu a został członkiem zarządu!
Zakomunikowano mu, że przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać się będzie wyłącznie do
uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy.
Tak też się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od sekretarki szefa, że ma propozycję zostania prezesem zarządu firmy i w tym celu szef zaprasza go jutro do siebie.
Następnego dnia nasz bohater przybył do gabinetu właściciela firmy, stanął przed nim, a szef zaczął:
– Takiej właśnie świeżej krwi potrzeba naszej firmie. I tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans. Co usłyszę w zamian za to?
– Dziękuję tato…