Różne wiatry
Idzie baca przez połoniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia.
Stanął i kiwa głową z podziwem i mówi:
Idzie baca przez połoniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia.
Stanął i kiwa głową z podziwem i mówi:
Był wypadek w górach, rozbił się maluch o drzewo.
Zebrało się dużo widowni, wreszcie przyjechała policja.
Wypytują każdego z widzów czy widział jak to się stało.
Siedzi baca na przyzbie, podchodzi turysta:
- Co robicie baco?
- A tak sobie siedzę i myślę.
Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi.
Widzi go przechodzący turysta i krzyczy:
- Baco spadniecie !
- Ni, nie spadnę !
- Spadniecie !
- Ni !
Morze, wieje lodowaty wiatr.
Na pokładzie statku rozmawiają marynarze:
- Taki ziąb, a Ty nie wkładasz nauszników?
- Nie noszę ich od czasu nieszczęśliwego wypadku.
- Jakiego wypadku?
Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał:
- Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba umyć.
Następnego dnia ojciec napisał w dzienniczku:
Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas.
Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Po lądowaniu samolotu niewidomy pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel z piwem, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej.