Nieoczekiwanym, ale niezwykle sprawnym moderatorem spotkania okazał się mały Staś oraz jego czerwony Volkswagen Garbus, przyciągający wzrok wszytskich zgromadzonych męższczyzn z x. Maćkiem na czele. Z rzeczy najważniejszych.. Zuza zrobiła pyszny blok (takie ciasto z różnymi jadalnymi różnościami, po którym trzeba było oblizywać palce). A na poważnie – rozmowa rozpoczęła się od przeczytania fragmentu dotyczącego problemu aborcji. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że jest to temat trudny ale jako przedstawiciele dobrze ukształtowanego domowego kościoła wiemy jak mamy traktować problem aborcji i dlaczego metoda naturalnego planowania rodzimy jest jedynym słusznym wyjściem. Następnie rozmawialiśmy na temat związany z funkcją Kościoła – „Kościół jako nauczyciel i jako matka”. Wnioski z odbytej dyskusji: Obie funkcje (zarówno matki jak i nauczyciela) są tak samo ważne i powinny pozostać w równowadze. Rozmowa została skierowana na tematy poboczne: „Dlaczego męższczyźni nie lubią chodzić do kościoła” (na przykładzie książki cytowanej przez x Maćka). Nawiązaliśmy w rozmowie do książki „Dzikie serce” oraz do cytatów dotyczących twardych męskich postaw ze Starego oraz Nowego Testamentu. Ważne zdanie powiedział Wojtek, którego postaram się teraz zacytować: „trzeba rozróżniać życie każdego księdza i to co w swoim życiu „wyczynia”, od sakramentów, które sprawuje i do których został wyświęcony”. Nie każdy ksiądz będzie dawał wspaniały przykład pobożnego życia co ma prawo zasmucać i razić niektórych wiernych. I właśnie z tego powodu należy się dużo modlić za wszytskich naszych Duszpasterzy!
PS. Polecamy obejrzeć film: „Ludzie Boga”