Szkaplerz początkowo służył jako fartuch chroniący habity zakonników w czasie pracy. To szata złożona z dwóch płatów sukna z wycięciem na głowę. Jeden płat spada na piersi, drugi na plecy. Szkaplerz mogą nosić osoby świeckie. Prostsza wersja składa się z dwóch prostokątnych kawałków brązowego sukna połączonych dwoma tasiemkami. Na obu płatkach jest umieszczony wizerunek Pana Jezusa i Matki Bożej Szkaplerznej. Noszenie szkaplerza można zastąpić specjalnym medalikiem. Szkaplerza nie należy traktować jak amuletu. Obietnica Maryi nie oznacza, że wystarczy nosić szkaplerz, a żyć można byle jak, bo zbawienie mam już w kieszeni. Sens tego nabożeństwa jest dokładnie odwrotny. Kto nosi szkaplerz, ten przypomina sobie ciągle, kim jest; uznaje Maryję za swój duchowy wzór; chroni się pod Jej płaszcz. A Ona z kolei zapewnia go o swojej opiece.
„Ja również od bardzo długiego czasu noszę na sercu Szkaplerz karmelitański!” – wyznał Jan Paweł II w liście z okazji 750-lecia szkaplerza świętego (2001r.). Ten szkaplerz widać na zdjęciach Papieża po zamachu, a dziś znajduje się on w kościele klasztoru karmelitów w Wadowicach. W swoim liście Ojciec Święty wyjaśnia sens tego znaku. Ma on przypominać dwie prawdy: „Jedna z nich mówi o ustawicznej opiece Najświętszej Maryi Panny, i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały; druga to świadomość, że nabożeństwo do Niej nie może ograniczać się tylko do modlitw i hołdów składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinno stanowić »habit«, czyli nadawać stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie i życiu wewnętrznym”. Szkaplerz jest znakiem przymierza pomiędzy Maryją i wiernymi. Przypomina dar, jaki na krzyżu Jezus przekazał Janowi i nam wszystkim. Tym darem jest Jego Matka. Szkaplerz jest jak fartuch. Chroni przed pobrudzeniem przez zło.
www.goscniedzielny.wiara.pl