Relacja z wyjazdu Taize- ROTTERDAM

Relacja z wyjazdu Taize- ROTTERDAM

Polegało to na tym, że wieczorami kierowaliśmy ludzi do metra, autobusów i tramwajów trzymając w ręku odpowiednie transparenty. Wbrew pozorom było to bardzo sympatyczne doświadczenie, bowiem jednocześnie śpiewaliśmy polskie kolędy i piosenki. Tańczyliśmy nawet „Belgijskiego” i „Menueta”, co budziło duże zaciekawienie wśród innych narodowości;) Po pewnym czasie dołączyli do nas nawet pracownicy rotterdamskiego metra:P
Podczas całego pobytu mieszkaliśmy u miejscowych studentów lub też u rodzin, które w swojej gościnności obdarzyły nas pełnym zaufaniem. Wielu z nich pozostawiło nam klucze do swoich mieszkań, rowery oraz pełną lodówkę do dyspozycji:) Zostaliśmy potraktowani z niespotykaną serdecznością, co było dla nas niezwykle ujmujące.
Dzień zaczynaliśmy zwykle od porannej modlitwy w parafiach w międzynarodowym składzie. To co było szczególnie wyjątkowe to możliwość wspólnego śpiewania pieśni typowych dla poszczególnych krajów. Okazało się, że mimo odmiennych języków wszyscy dawali sobie z tym radę i nie stanowiło to bariery podczas wspólnej modlitwy.  Potem dzieliliśmy się na mniejsze grupy, w których mieliśmy okazję podyskutować na różne tematy zawarte w programie. Było to bardzo ciekawe a zarazem cenne doświadczenie, gdyż mogliśmy podczas tych rozmów wymienić poglądy z ludźmi z różnych kultur żyjących często w odmiennych realiach. Okazało się jednak, że pewne sprawy niezależnie od pochodzenia wszystkim są tak samo bliskie.
W ciągu dnia próbowaliśmy znaleźć też czas na zwiedzanie Holandii.  W Rotterdamie mieliśmy okazję podziwiać m.in. panoramę miasta z wieży widokowej, muzeum miniatur czy też miejscowe oceanarium. Odwiedziliśmy, także największy statek Hollandii „Rotterdam”. Niektórzy wybrali się także na rejs promem po jednym z rotterdamskich kanałów, skąd można  było oglądać port- wrażenie naprawdę imponujące! Część z nas wybrała się także dalej do Hagi i Amsterdamu.
Wszyscy jednak codziennie spotykaliśmy się na posiłkach i wieczornych modlitwach z braćmi z Taize, które z pewnością dla wielu były niezwykłym duchowym przeżyciem. Towarzyszyły im piękne śpiewy chóru a zarazem głębokie przemyślenia i przesłania braci z Taize. W sumie uczestniczyło w nich 30 tys. osób w tym 6 tys. Polaków. Wszystko to stwarzało niepowtarzalną atmosferę i poczucie wspólnoty mimo tak wielkiej różnorodności  narodowościowej i kulturowej.
W Sylwestra mieliśmy możliwość uczestniczenia we Mszy Świętej, po czym rozdzieliliśmy się do goszczących nas rodzin, by spędzić ten wieczór razem z nimi i zjeść wspólną kolację. Dla wielu z nas był to Sylwester w międzynarodowym gronie w towarzystwie uczestników Taize z innych krajów. Specjalnie w tym dniu włożyliśmy na siebie koszulki z napisem „Salwatorianie” i logiem Taize. Przy tej okazji w ramach wdzięczności i podziękowania podarowaliśmy naszym holenderskim przyjaciołom drobne prezenty z Polski wraz z zaproszeniem do naszego kraju. Nowy Rok natomiast rozpoczęliśmy od Mszy Św. odprawionej przez ks. Macieja Szeszko, po czym przyszedł czas na pożegnanie i powrót do domu.
Następne spotkanie Taize- w Berlinie, obyśmy również mogli wziąć w nim udział…:)