Wodzi na pokuszenie

Wodzi na pokuszenie

Słyszymy świadectwa egzorcystów, którzy widzieli naprawdę wiele. Liczni święci również byli dręczeni przez złego ducha. Myślę, że każdy z nas doświadcza  na co dzień działalności Szatana, który walczy o to żeby nas zniszczyć. Nie wygląda to tak spektakularnie jak w kinie, nie jest to działanie aż tak wyraźne i mocne jak choćby u świętego Ojca Pio. A jednak zły duch osiąga spore sukcesy. Działa on bowiem w sposób bardzo inteligentny.

Klasyczne do bólu

Można tutaj przypomnieć Ewangeliczną scenę kuszenia Jezusa na pustyni. Szatan dopadł Jezusa podczas postu. Klasyczne do bólu. Kusiciel zawsze rusza do akcji kiedy jesteśmy słabi bo doskonale wie, że wtedy najłatwiej nas złamać. Diabeł powiedział do Jezusa: jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi żeby stał się chlebem (Łk., 4,3).

Szatan zaproponował także Chrystusowi, żeby ten rzucił się ze skał w dół. Argumentował to cytatami z Pisma Świętego: Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie urazi swojej nogi o kamień (Łk, 4,10-11). Zły zatem dopada człowieka kiedy ten jest w gorszej formie. I od razu podsuwa myśli, które mają nas postawić w opozycji do Boga. Tak źle mi się powodzi, a gdzie jest Bóg, kochający mnie Ojciec? Przecież Aniołom swoim miał dać rozkaz żeby mnie strzegli, a on pozwala na to, żeby mi się źle działo.

Szatan przedstawił również Jezusowi wszystkie bogactwa tego świata i zaproponował, że odda mu władzę nad nimi. Jedynym warunkiem było to, że Chrystus musiał złemu oddać pokłon. Bogactwo i sława mogą niestety szybko wciągnąć człowieka, sprawić że utraci on grunt pod nogami, przewartościuje z swoim życiu pewne sprawy i rzeczywiście zacznie oddawać pokłony nie temu, komu są one należne.

Zły przyszedł do Chrystusa również na kilka godzin przed jego krzyżową śmiercią, co opisała Anna Katarzyna Emerich w książce „Pasja”. Oczywiście zły pojawił się w sytuacji, gdy Zbawiciel tak zwyczajnie, po ludzku, bał się tego co ma nastąpić. Diabeł momentalnie chciał dobić Jezusa swoim najczęściej stosowanym trikiem. Jak to! Ty chcesz brać na siebie grzechy całego świata sam nie będąc czysty? Szatan oskarżył Jezusa o wszystkie uchybienia jego uczniów, o to że był przyczyną wymordowania dzieci przez Heroda, narażał swoich rodziców na nędzę i cierpienie w Egipcie, nie uzdrowił niektórych chorych, że nie zapobiegł ponownemu upadkowi Marii Magdaleny.

Szatan ukazał również Jezusowi całą biedę ludzkiej duszy, całą ohydę natury człowieka. Pokazał Chrystusowi grzechy człowieka mówiąc: Jak to! I to chcesz wziąć na siebie? Za tych ludzi chcesz umierać na krzyżu? Za tych morderców i złodziei chcesz ponieść karę, na którą nie zasługujesz? Po co Ci to? Nie warto. To nic nie da. Czy ktoś to doceni? Zobacz jak Ciebie opluwają.

Bezwartościowe dobro

Działanie Szatana polega na próbie zdeptania nas, wbicia w ziemię. Wciąż nam podpowiada: Jesteś beznadziejny, nic nie warty, ciągle popełniasz błędy, ciągle tylko krzywdzisz innych.

Druga metoda szatańskiego działania wiedzie przez próbę przekonania nas, że dobro które czynimy nie ma żadnej wartości, że nie wnosi niczego pozytywnego, że nie jest docenione. Szatan zna człowieka, wie że jest on z natury dobry i że powyższe działania mogą być bardzo skuteczne.

Jak się nie dać?

Dlatego jedyną naszą bronią jest podniesienie czoła wysoko do góry. Nie chodzi tutaj o pychę, ale o nabranie pewności siebie. Należę do Boga i jemu służę. Z jego mocą idę przez życie. Owszem jestem słaby i upadam, ale mam siłę podnosić się. A w chwili słabości nie muszę rozpamiętywać tego co złe, tylko mogę się zwrócić do Stwórcy z prośbą o siłę. Panie nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja – te słowa wypowiadane przed Komunią świętą mają w sobie wielką głębię. Jestem niegodny, jestem grzeszny ale… głowa do góry. Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia (Flp,4,13).

Jacek Stojanowski
www.katolik.pl