Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, student, wokół wymiociny. Obok niego stoją dwaj koledzy i przydlądają mu się paląc papierosy:
-Widzisz, jaki kutafon?!- bełkocze jeden.
– Przysięgał, że to nie on wrąbał cały makaron.