Medytacja na VI Niedzielę Wielkanocną

Medytacja na VI Niedzielę Wielkanocną

Propozycja kontemplacji ewangelicznej według „lectio divina”
VI Niedziela Wielkanocna, rok C
1 maja 2016 r.

I.  Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.

Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: <Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni>. Kiedy doszło do niemałych sporów i roztrząsań między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jeruzalem, do apostołów i starszych. Wtedy apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabą, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści: <Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc zamęt w waszych duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, poświęcili swe życie. Wysy
łamy więc Judę i Sylasa, którzy oznajmią wam ustnie to samo. Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!>.
(Dz 15,1-2.22-29)

II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.

Dzisiejsze, pierwsze, niedzielne czytanie ukazuje nam wspólnotę Kościoła, która doświadcza trudności. Ona nie uchyla się jednak, nie ucieka przed ich rozwiązaniem, dobrym rozwiązaniem. Kiedy w Antiochii, powiedzielibyśmy w lokalnym Kościele, dochodzi do sporu w kwestii obrzezania nowych uczniów pochodzących z pogaństwa, miejscowa wspólnota najpierw próbuje, niejako o własnych siłach, rozstrzygnąć spór. Kiedy okazuje się to nie możliwie, a spór się zaostrza, postanawia wysłać delegację, niejako do centrali, czyli wówczas Kościoła w Jerozolimie, do apostołów i starszych i tam szukać pomocy w rozwiązaniu spornej kwestii. Kościół w Jerozolimie po dyskusji i burzliwej wymianie zdań na tzw. I Soborze jerozolimskim podejmuje odpowiednie decyzje w sprawie antiocheńskiego sporu. Wraz z Barnabą i Pawłem, przedstawicielami Kościoła z Antiochii, wysyła swoich reprezentantów, Judę i Sylasa, którzy mają przekazać zainteresowanym podjęte decyzje, być zarazem gwarantem ich prawdziwości i autentyczno
ści oraz podkreślać jedność pomiędzy obiema wspólnotami.

Czy nie dziwię się i nie gorszę, kiedy w Kościele czy to w wymiarze powszechnym, czy lokalnym dochodzi do sporów, pojawiają się trudności czy konflikty? Czy takie sytuacje nie przekreślają w moim sercu świadomości, że pomimo tego Kościół jest święty świętością Głowy, czyli Chrystusa? Czy, jeżeli konflikt, spór, dotyka mnie osobiście, to angażuję się całym sobą, aby go zażegnać czy też rozstrzygnąć dla dobra całej wspólnoty, którą współtworzę? A może udaję, że wszystko jest w porządku, udaję, że nie dostrzegam zaistniałych trudności lub próbuję przysłowiowo zamieść całą sprawę pod dywan? Czy kiedy spór się zaostrza czy też przedłuża szukam pomocy u innych, bardziej doświadczonych, odwołuję się do kościelnych autorytetów czy też wcześniejszych dobrych rozwiązań podjętych w podobnych kwestiach? Czy jestem gotowy przyjąć proponowane rozstrzygnięcia, nawet wówczas, gdyby do końca one mi nie pasowały, nie były po mojej myśli, mnie nie satysfakcjonowały? Czy jedną z wartości, którą pragnę o
bronić, angażując się w rozwiązanie konfliktu, jest jedność wspólnoty? Czy czasowi trwania konfliktu, sporu, trudności towarzyszy moja intensywna modlitwa i inne wysiłki ascetyczne jak na przykład post? Czy modlę się, podejmuję post także po tym jak spór znalazł swe pomyślne rozwiązanie, aby zostało ono skutecznie wprowadzone w życie?

Pomodlę się za wspólnoty kościelne i nie tylko, którymi aktualnie targają różne konflikty czy spory o ich dobre, właściwe rozwiązanie.

III  Oratio: Teraz ty mów do Boga. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej „lectio” i „meditatio”. Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi,
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów…
(Ps 67,2-3)

IV Contemplatio: Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:

Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże

***

opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS
Centrum Formacji Duchowej – www.cfd.salwatorianie.pl )
Poznaj lepiej metodę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina:
http://www.katolik.pl/modlitwa.html?c=22367