Dawno, dawno temu… czyli co było 26 maja na spotkaniu :)

Dawno, dawno temu… czyli co było 26 maja na spotkaniu :)

Oczywiście, ilu widzów, tyle opinii. Każdy zwrócił uwagę na co innego. Mi osobiście podobał się pomysł fabuły,temat, który został poruszony, choć oczywiście można by się przyczepić do tego, że sposób przedstawienia problemu, jest troche zbyt schematyczny. Nie chcę tu zbytnio wchodzić w szczegóły, ze względu na osoby, które jeszcze nie oglądały filmu, a chciałyby to zrobić, ale na pewno historia małżeństwa „z problemami”, które mimo przeciwności próbuje ratować, to co już właściwie nie istnieje i powoli odkrywa sakramentalną moc swojego związku, zmusza do myślenia i pobudza do dyskusji… ale to już na następnym spotkaniu.

Podziękowania dla Zuzy (tym razem nie za ciasto, choć wyróżnienie się należy, z ostatniego spotkania, za najlepszy „wypiek” roku!).