Poszukujemy ludzi pokoju. Tacy nosiciele pokoju zwracają naszą uwagę, bo dziś spotyka się ich rzadko. Na tej drodze to oni najczęściej odnajdują przewodniczkę w Maryi. Poszukując szczęścia, ku Matce Chrystusa kierują swój wzrok. Oczom wiary Maryja objawia stopniowo tajemnicę pokoju swego Serca.
Maryjny pokój wypływa z Jej czystego Serca, otwartego na zjednoczenie z Bogiem. Ta otwartość porusza nas i zachwyca: To dla nas wielki cud, o Najczystsza, gdyż jedynie w Tobie, jak nigdy wcześniej ani później, serce człowieka i serce Boga zaczęły bić i biją bez końca jednogłośnie, a modlitwa jak ruch zegara odmierza zarówno bieg Twej kontemplacji, jak i nieba, kształtując Twe Serce zgodnie z misterium Bożej miłości (Akatyst o krzewie gorejącym). Maryja świadoma cudu, jakiego Stwórca w Niej dokonał, we wspaniałym kantyku Magnificat (Łk 1,46-55) wyraża uwielbienie dla Boga, który wraz z Nią i przez Nią dał początek nowemu stworzeniu i nowej historii. Z tego serca pełnego wdzięczności za wielkie rzeczy, które uczynił Wszechmocny, płynie pokój i spoczywa w kolejnym wdzięcznym sercu. W sercach pojednanych z Bogiem, z innymi, z sobą realizuje się Jezusowe: Szczęśliwi, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi (Mt 5,9). Od Maryi uczymy się stawać tymi, którzy czynią pokój, to znaczy tymi, którzy gotowi są do przebaczenia (I. Gargano). Tę gotowość, niejednokrotnie heroiczną, czerpiemy z daru modlitwy. Szczere przebaczenie nastręcza bowiem wiele trudności, gdyż nie jest dla człowieka sprawą spontaniczną i naturalną. Mimo to możliwe jest wyzwalające doświadczenie przebaczenia dzięki uzdrawiającej mocy miłości, płynącej z Boga. Poza modlitwą nie ma skuteczniejszego leku na uwolnienie się z nienawiści, agresji, z przemocy najbardziej subtelnej. To głównie serce rozmodlone rozpoznaje, że jest kochane przez Boga i wzmacnia wolę miłowania. Początek ładu, harmonii, pokoju, szczęścia rozpoczyna się od pielęgnowania prawego sumienia, od wsłuchiwania się w ten tajemniczy i miłosny głos, w którym słyszymy, kim jesteśmy i kim mamy się stawać. W sumieniu prawym bije źródło pokoju wewnętrznego.
Maryja, wskazując nieustannie na Syna, odrywa nas od tego, co utrudnia nam jedność z Bogiem. To w Niej jest początek pojednania Boga z ludźmi. Ona – Służebnica Pańska przyjąwszy zwiastowanie z ust Gabriela, poczęła w dziewiczym łonie Księcia Pokoju (Łk 1,26-38), który obdarzył nas pokojem, jednocząc w sobie to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. Król Pokoju to tytuł odnoszący się głównie do Mesjasza. Jego typem jest król Salomon (hebr. Szelomoh: od słowa szalóm – pokój, pomyślność, szczęście). Mesjanistyczna wizja pokoju, którą rozwinął Izajasz, realizuje się poprzez Maryję: Dziecię się nam narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki (9,5-6). Świadectwo głębokiej więzi Maryi z Synem – Księciem Pokoju (Iz 9,1-6) nadało Jej nowy tytuł, dzięki któremu doznaje czci jako Królowa Pokoju. Takie wezwanie włączył do Litanii Loretańskiej papież Benedykt XV w 1917 r., w roku orędzi fatimskich, w których Maryja przynosi profetyczną obietnicę pokoju.
Pokój jest darem Bożym. Bóg jako źródło pokoju daje go nam i wzywa, aby człowiek przyjął go w wolności i w swej twórczości codziennej go realizował. Słowo Boga i liturgia rodzą i pomnażają pokój, który daje nam Chrystus, a nie taki, jaki daje nam świat. I tak tworzy się głęboka religijność.
Im ktoś bardziej jest utrudzony i obciążony, a pragnie doświadczyć pojednania i pokoju, tym bardziej musi odpowiedzieć na Chrystusowe zaproszenie i przychodzić do Jezusa. Wtedy z Maryją uczy się modlitwy adoracji i wyznania: Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze. W Sercu Jezusa odnajduje pokój i wytchnienie. W Nim jego zwątpienie zamienia się w pewność, smutek w nadzieję, udręka w wewnętrzny spokój, niepokój ustępuje miejsca pogodzie ducha. Przy Jezusie strapiona dusza odnajduje ulgę w cierpieniu, odwagę, by przezwyciężyć lęk i duchową siłę, by kroczyć drogą nadziei. W Nim szukający z Maryją odnajduje sens życia, sens swojej trudnej, bolesnej teraźniejszości. Buduje się świadectwem Maryi i uczy się, jak z wiernością stać przy krzyżu Jezusa i przy swoim krzyżu. Pragnącym wewnętrznego uzdrowienia i uwolnienia się od różnych zniewoleń, od bałwochwalczych przywiązań, od nękania złego ducha wyprasza Maryja łaskę Ducha Świętego do czerpania mocy z Krzyża, na którym Syn Jej przez Krew swoją obdarzył pokojem całe stworzenie. A gdy wątpimy, obojętniejemy i chce nas dotknąć cynizm, Maryja zachęca, by często karmić się słowem Boga Żywego: słowem dobroci, troski, wierności, spełnianych obietnic. Słuchaczka słowa Bożego wskazuje na biblijne znaczenie słowa: pokój, które jest związane z harmonią, szczęściem, bezpieczeństwem, zgodą, ocaleniem i dobrobytem.
Pokój jest niezwykłym dobrem, którego Pan pokoju (2Tes 3,16) już udziela i obiecuje: Wyleję pokój jak rzekę (por. Iz 66,12). Obyśmy tylko nie budowali warowni tamujących jej przepływ, od czego niech nas strzeże Nosicielka i Służebnica pokoju i wyprasza naszym czasom upragniony pokój, by nienawiść i śmierć nie miały nigdy ostatniego słowa.
www.katolik.pl