Spotkanie biblijne dla studentów 15 IV – refleksja

Spotkanie biblijne dla studentów 15 IV – refleksja

Jezus wie, że jesteśmy tylko ludźmi i nie zawsze potrafimy zaufać bezgranicznie i zawierzyć. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie zawsze wierzymy Mu na słowo, które nam daje – że jest z nami i że zawsze służy pomocą. Wie także, że niejednokrotnie na potwierdzenie Jego obecności oczekujemy wielkich wydarzeń. Kiedy ich nie ma, bądź wydaje nam się, że tak jest, nie zauważamy działania Jezusa w naszym życiu. Więc On znów powraca, znów puka do drzwi naszych serc. Wraca, jak wtedy do rodzinnej Galilei.

15IV2010_4Urzędnik przebył długą drogę do Jezusa. Początkowo oczekiwał cudu uzdrowienia, Myślał, że Jezus z nim pójdzie. Ale Jezus tego nie robi. Daje mu tylko słowo, że jego syn będzie żył. Ojciec nie widzi cudu, pozostaje z obietnicą sam, ale wierzy, że słowo dane przez Jezusa jest prawdziwe. Musi pokonać powrotną drogę do domu, aby przekonać się o tym, czy został wysłuchany. Mija więc czas zanim cud będzie przez niego zauważony.
Pamiętajmy, że tak często jest w naszym życiu. To, że nie od razu widzimy efekt naszych próśb i modlitw, nie oznacza, że Bóg już nie zaczął działać. Czasami specjalnie daje nam pewien czas, abyśmy mogli coś zrozumieć, przeanalizować. Umożliwia powrót do tego co bolesne i prosi abyśmy pozwolili Mu, przywrócić do życia, to co umarło. Według mnie często potrzeba czasu, aby dojrzalej zrozumieć sens i efekt Bożego działania w naszym życiu. Nasuwa mi się myśl o zabliźnianiu się ran – one się goją od początku, ale czasem trzeba poczekać aż zabliźnią się całkowicie. Wtedy można mieć pewność, że jest już w porządku.

„Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego i poszedł” – myślę, że w tym tkwi sens. Abyśmy jak urzędnik królewski z Kafarnaum nauczyli się ufać Bogu i Jego Słowu. Bo On naprawdę działa w naszym życiu i jedyne czego pragnie to naszego szczęścia.

15IV2010_1I tak na koniec. Patrząc przez pryzmat wszystkich dotychczasowych spotkań z cyklu „Zrozumieć Boga”. Pozwólmy Bogu przyjść do nas – On to robi nieustannie. Nauczmy się zadawać Mu pytania – kiedy one się pojawiają, często gotowa jest już odpowiedź. Postarajmy się zaufać tym słowom Boga skierowanym do nas. On zna najgłębsze, najintymniejsze zakamarki naszej duszy. I naprawdę działa. Wysłuchuje, tylko często potrzeba czasu, aby to dostrzec i zrozumieć.

Podziękowania dla Leny za tą bogatą refleksję po spotkaniu.