IV NIEDZIELA WIELKANOCNA – A
11 maja 2014 r.
I. Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.
Najdrożsi: To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie. On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni. Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych.
1 P 2,20b-25
II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”.
Apostoł przypomina wspólnocie, że czynienie dobra często jest połączone z towarzyszącym temu cierpieniem. Przykładem przeżywania tych trudnych momentów w życiu jest sam Pan, który wzór nam zostawił, abyśmy szli za Nim Jego śladami. On w czasie największych cierpień swym prześladowcom nie odpłacał tym samym, nie groził, nie złorzeczył. On powierzał swój los, odwoływał się do sprawiedliwości Ojca Niebieskiego. Nasz Pan uwolnił nas spod władzy naszych grzechów przygwoździwszy je do krzyża. On przywrócił nas życiu w sprawiedliwości. Nasze zdrowie ciała i duszy odnajdujemy we krwi Jego ran. Kiedy się nawracamy Pan staje się stróżem naszych dusz i Pasterzem naszych serc a my przestajemy być jak owce skazane na ciągłe życiowe błąkanie.
Czy nie dziwię się temu, że często mojemu czynieniu dobrze towarzyszą cierpienia, trudności, przeciwności? Czy to mnie nie zniechęca? Czy się nie wycofuję? Czy nie szukam w życiu tzw. „łatwiejszego” dobra? Czy w takich trudnych momentach inspiracji, motywacji, siły szukam w postawie Jezusa Chrystusa? Czy w czynieniu dobrze idę Jego śladami, trzymam się Jego wzoru? Czy i ja w takich chwilach, tak jak Pan, powierzam siebie, odwołuję się do sprawiedliwości Ojca niebieskiego? Czy powierzyłem swoje życie opiece, straży Zbawiciela? Czy Pan jest moim Pasterzem? Czy nie usiłuję być owcą „niezależną” także od Pana, dobrego Pasterza i wolę się błąkać niż słuchać Jego głosu i iść właściwą drogą? Czy kiedy się spostrzegę, że zbłądziłem natychmiast się nawracam i wracam do Niego?
Pomodlę się o nowe, liczne, święte powołania do służby Bożej w Kościele. Dobremu Bogu, Jego miłosierdziu powierzę tych powołanych, którzy przeżywają trudności, chwile zwątpienia czy załamania, aby Pan pomógł im przezwyciężyć zaistniałe trudności i dalej pięknie i owocnie służyć Bożej owczarni.
III Oratio: Teraz ty mów do Boga. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej „lectio” i „meditatio”. Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów;
namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi…
Ps 23,5
IV Contemplatio: Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego
*****
opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS
Centrum Formacji Duchowej – www.cfd.salwatorianie.pl )
Poznaj lepiej metodę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina:
http://www.katolik.pl/modlitwa.html?c=22367
__________Copyright (C) www.Katolik.pl 2000-2014