styczeń 2010

Pulpit

Z życia wzięte:
Pewien informatyk próbował podłączyć nowy monitor do komputera pewnej pracownicy pewnej Firmy. Gdy kobieta zoabczyła, co facet próbuje zrobić, krzyknęła:

nieodwzajemniona

Nie ma nic bardziej niesprawiedliwego niż nieodwzajemniona tęsknota. To nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość. Janusz Leon Wiśniewski

Modlitwa za małżeństwa

Kochany Ojcze! Stwórczym aktem powołałeś do istnienia małżeństwo. Chciałeś bowiem zapewnić nam najlepszy sposób wypełniania przykazania miłości. Po okresie ludzkiej niemocy i egoizmu, posłałeś na Czytaj więcej

przyszła radość

Jeśli przyszła radość, lepiej ją przyjąć, niż bać się, że pewnego dnia się skończy.Paulo Coelho

Trzech wariatów u psychiatry

U psychiatry siedzi trzech wariatów. Psychiatra podchodzi do jednego i się pyta:
- ile jest 2x2?
- 1785
Do drugiego:
- ile jest 2x2?
- środa
Do trzeciego:
- ile jest 2x2?
- 4
- jak na to wpadłeś?

Chcemy kolędy

Kapłańskie kolędowanie, czyli składanie wizyt duszpasterskich u rodzin, postrzegane jest pozytywnie. Wierzący i praktykujący katolicy chcą przyjmować księdza po kolędzie i uważają, że jest to bardzo dobra metoda budowania wspólnoty parafialnej – wynika z sondażu, który dla „Niedzieli” przeprowadził Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK), kierowany przez ks. prof. Witolda Zdaniewicza. Nie przeszkadzają im też składane przy okazji ofiary na potrzeby parafii.

w duszy

Najważniejsze spotkania odbywają się w duszy, na długo przed tym, nim spotkają się ciała. Paulo Coelho

Z życia studenta

Kiedy student zaczyna zmywać naczynia?– Gdy formy życia, które na nich wyewoluowały zaczynają wynajdywać koło .

Chrześcijanin idzie ulicą i widzi…

Chodnik,
miejscami wyszczerbiony, jeszcze z komunistycznych czasów, ułożony z betonowych, szarych płyt, popękany, połatany, brudny, pełen większych i mniejszych kałuż, a miejscami, po przejściu kilkudziesięciu metrów, przemyślnie ułożony z kolorowej, wielokształtnej, klinkierowej kostki, gładki, czysty, bezpieczny. Przechodzi na drugą stronę ulicy, po dwu krokach wpada w wyrwę w asfalcie, ciemno, niewiele widać, samochody oślepiają go długimi światłami. Paręset metrów dalej pasy zebry bielutkie jak śnieg, dobre oświetlenie, asfalt gładki.